
Jak leczymy grype u naszych dzieci bez leków
Piszę ten post w wyjątkowym momencie – właśnie przeszliśmy grypę, która dla mnie okazała się najcięższą ze wszystkich, jakie do tej pory przeżyłam. Nasze dzieci, jak zwykle, poradziły sobie z nią znacznie lepiej. Choroba trwała u nich zaledwie dwa dni, podczas których dużo spały i miały niewielką gorączkę.
Mój najstarszy syn ma obecnie 4 lata i nigdy nie wziął żadnego leku. Młodszy syn miał antybiotyk tylko raz. Od początku leczymy ich naturalnie – stosując zioła, homeopatię, witaminy oraz odżywianie wspierające zdrowie.
Kiedy byłam dzieckiem, pamiętam, że przy każdej infekcji dostawaliśmy antybiotyki i syropy od lekarza, a od rodziny – słodycze, które miały umilić czas choroby. W tamtych czasach nie mieliśmy dostępu do takiej wiedzy jak dziś.
Nasze podejście do zdrowia dzieci jest nieco inne. Jeśli zastanawiasz się, co robimy, gdy pojawiają się objawy grypy – przez lata wypracowaliśmy skuteczną rutynę, którą stosujemy za każdym razem, gdy tylko dostrzeżemy pierwsze symptomy choroby.
Nie jest tak, że w ogóle nie chodzimy do lekarzy. Jeśli stan dziecka nie poprawia się w ciągu kilku dni, odwiedzamy naszego lekarza rodzinnego, który je bada. Zwykle nic nie przepisuje, ponieważ podejście do grypy w Wielkiej Brytanii jest inne niż w Polsce. Lekarze zazwyczaj zalecają paracetamol (którego nie bierzemy i tutaj dowiesz sie dlaczego) . Choć dla wielu może to wydawać się zabawne, ma to sporo sensu. W UK przyjmuje się, że organizm powinien sam poradzić sobie z chorobą, z wyjątkiem ciężkich przypadków, w których konieczne są antybiotyki.
Dlatego jeśli Twoje dziecko jest ciężko chore, warto skonsultować się z lekarzem lub naturopata. Ale jeśli szukasz naturalnych sposobów na wsparcie organizmu w walce z infekcją, zapraszam do przeczytania mojego posta. Oto nasze sposoby na wspieranie układu odpornościowego w walce z grypą:
Swieżo wyciskane soki

Gdy tylko pojawia się choroba, od razu wyciągam sokowirówkę! Nie używam jej codziennie, bo mycie wszystkich części to dodatkowy obowiązek, ale w czasie choroby jest niezastąpiona. Często dzieci nie mają wtedy apetytu i to zupełnie normalne – organizm zamiast na trawieniu skupia się na leczeniu. Dlatego tak ważne jest, aby piły wartościowe, świeże soki bogate w żywe enzymy. Które dziecko nie lubi słodkiego soku z marchwi i pomarańczy? Marchew to skarbnica witaminy A, a pomarańcze dostarczają witaminy C – ten duet to nasza tajna broń na infekcje. Podaję im ten sok przez cały dzień, aż do momentu, gdy wracają do zdrowia.
Barszcz na rosole i zakwasie

Rosół to wyjątkowa zupa, ponieważ wywar z kości dostarcza cennych minerałów, które wspierają organizm w walce z chorobą. Jest niezwykle odżywczy i regenerujący, o ile jest zrobiony z dobrej jakości mięsa i kości. Organiczne pałki kurczaka za kilka funtów mają w swojej ofercie Asda i Waitrose . W tym drugim możemy również kupić kość ze szpikiem kostnym od krów pasionych na trawie.
Zwykle jednego dnia gotuję rosół, a następnego dodaję do niego zakwas buraczany, tworząc barszcz. Dlaczego to takie ważne? Zakwas buraczany zawiera probiotyki, które wzmacniają jelita – a to właśnie one w dużej mierze odpowiadają za odporność. Dodatkowo dodaję do zupy sporą ilość czosnku, który jest naturalnym antybiotykiem. Mój przepis na barszcz to rosół i zakwas w proporcji 50/50 z dodatkiem koncentratu buraczanego dla głębszego smaku. Naprawdę palce lizać! 😋.
Warto mieć w zamrażarce porcję lub dwie rosołu na wypadek, gdy nagle dopadnie nas grypa i nie będziemy mieć siły wstać z łóżka i kroić warzyw. W takich chwilach gotowy rosół to prawdziwe błogosławieństwo – pełen wartościowych składników, które wspierają organizm w walce z chorobą i pomagają szybciej wrócić do formy.
Sok z czarnego bzu

jeśli czytałaś mój wcześniejszy post o książce @Patricka Holforda Flu Fighters (Pogromcy grypy), to wiesz, jak skuteczny może być syrop z czarnego bzu. Podajemy go dzieciom kilka razy dziennie, często za pomocą strzykawki, żeby uniknąć rozlewania – plamy po nim trudno usunąć!
W publikacji na PubMed z 2018 roku czytamy:
📝 „Suplementacja czarnym bzem znacząco zmniejszała objawy infekcji górnych dróg oddechowych, a analiza wykazała silny efekt. Wyniki sugerują, że czarny bez może być alternatywą dla nadużywania antybiotyków w infekcjach wirusowych oraz bezpieczniejszą opcją niż leki na receptę w leczeniu przeziębienia i grypy. Wykazuje także działanie przeciwwirusowe wobec wirusa grypy i opryszczki.”
W innym badaniu uczestnicy otrzymywali 15 ml syropu z czarnego bzu lub placebo 4 razy dziennie przez 5 dni i oceniali swoje objawy.
Osoby przyjmujące czarny bez odczuły ulgę średnio o 4 dni szybciej i rzadziej sięgały po dodatkowe leki w porównaniu z grupą placebo.
Sok z czarnego bzu możesz zrobić sama jesienią lub kupić w sklepie zielarskim. Niestety, wiele gotowych syropów zawiera duże ilości cukru, dlatego polecam przygotować go samodzielnie z suszonych owoców bzu (jeśli przegapiłaś jesienne zbieranie swieżych owoców). Przepis znajdziesz tutaj. Możesz go równiez zamrozić.
Witamina C

Witamina C jest niezbędna przy każdej chorobie wirusowej. Kiedy byłam dzieckiem, dostawałam jedną tabletkę witaminy C dziennie, ale badania pokazują, że potrzebujemy jej znacznie więcej. Na przykład w badaniu z 2013 roku stwierdzono, że dawka 1-2 g witaminy C dziennie skracała przeziębienie u dzieci o 18%. Witamina C także łagodziła objawy choroby.
Przedstawię Wam także interesujący przypadek kliniczny 25-letniego psychologa sądowego, który zachorował na grypę podczas wakacji w Orlando. Początkowo próbował normalnie funkcjonować, ale po tygodniu był tak osłabiony, że przez 5 dni nie mógł wstać z łóżka. Stracił 15 funtów (ok. 7 kg), a każda próba aktywności powodowała nawrót gorączki, ból głowy i mięśni.
Badania krwi były prawidłowe, a szybki test na grypę wyszedł pozytywny. Pacjent otrzymał dożylną witaminę C (50 g w 1000 ml płynu), podawaną przez 1,5 godziny. Podano trzy takie infuzje w ciągu trzech dni.
Efekty leczenia:
- Po pierwszej infuzji pacjent poczuł znaczną poprawę siły i ustąpienie bólu głowy.
- Po drugiej – wrócił apetyt.
- Czwartego dnia czuł się całkowicie zdrowy.
Dalsze leczenie obejmowało doustną suplementację witaminą C (2 g 3x dziennie), multiwitaminą, CoQ10 (100 mg) oraz jeżówką purpurową (500 mg 2x dziennie przez 10 dni). Przypadek ten opisany jest na stronie Międzynarodowego Towarzystwa Medycyny Ortomolekularnej (ISOM). Jest organizacja zajmująca się promowaniem i badaniem zastosowania witamin, minerałów i innych substancji odżywczych w profilaktyce i leczeniu chorób.
My osobiście nie stosujemy dożylnych dawek witaminy C, zamiast tego przygotowujemy domowe żelki z witaminą C, które podajemy dzieciom w trakcie choroby. Dzieci mogą je jeść tak często, jak chcą – to nasz sposób na dostarczenie im niezbędnej dawki witaminy C w naturalny sposób. Po przepis zapraszam tutaj
Witamina D

O witaminie D wiemy już całkiem sporo, zwłaszcza o jej roli w odporności organizmu. Jest niezbędna, szczególnie zimą, a jej niedobór jest związany z wyższym ryzykiem zachorowania na grypę i inne infekcje.
Staramy się suplementować witaminę D przez całą zimę, ale w czasie choroby dzieci dostają jej trochę więcej. Witamina D odgrywa kluczową rolę w funkcjonowaniu układu odpornościowego, a jej niedobór wiąże się z większą podatnością na infekcje, szczególnie dróg oddechowych.
Na PubMed opublikowano badanie z 2024 roku, w którym wzięło udział prawie 6000 dzieci w wieku od 0 do 5 lat. Dzieci te otrzymywały codzienną suplementację witaminą D w dawce powyżej 400 IU. Wyniki wykazały, że stosowanie witaminy D w dawce > 1000 IU zmniejszyła ryzyko zachorowania na grypę/przeziębienie o 57%
Cynk
Dane z badań klinicznych wskazują, że cynk może skracać czas trwania i łagodzić objawy przeziębienia, jeśli zostanie podany w ciągu 24 godzin od ich wystąpienia.Cynk jest mega ważny dla naszego układu odpornościowego – wspiera limfocyty T, które walczą z wirusami. Jeśli brakuje nam cynku, nasza odporność może się osłabić, a my będziemy bardziej podatni na różne infekcje, w tym grypę. Zwykle dodajemy cynk to swieżo wyciskanych soków gdyż to jest jedyny sposób w jaki udaje nam się go przemycić.
Belladonna
W naszym domu nie boimy się gorączki, o ile nie przekracza 39,5°C, ponieważ pomaga ona w walce z wirusami. Kiedy temperatura zaczyna przewyższac 39 stopni , podajemy im Belladonnę 30C – lek homeopatyczny, który można znaleźć w sklepach ze zdrową żywnością w UK. Trudno mi jednak dokładnie opisać, jak działa, ponieważ nie jestem homeopatą, a ta dziedzina jest dla mnie dość mistyczna. Niemniej jednak mogę Was zapewnić, że jest skuteczna i działa lepiej niż paracetamol, a przy tym nie ma skutków ubocznych.
Najważniejsza, po Biblii książka w naszym domu

Nie pamiętam już, jak ta książka trafiła w moje ręce, ale jest absolutnie wyjątkowa i niezastąpiona przez żadną inną. Została napisana przez parę naturopatów z Stanów Zjednoczonych i zawiera remedia na niemal każdą chorobę dziecięcą, jaką możesz sobie wyobrazić. Autorzy podają konkretne dawki i zalecenia, które zawsze działają w naszym przypadku. Bardzo trudno ją dostać w Europie – często trzeba ją sprowadzać ze Stanów i czekać trzy tygodnie. Ja miałam ogromne szczęście znaleźć ją na eBay za grosze, a czasem pojawia się także na Amazonie.
A Ty? Jakie masz sprawdzone sposoby na grypę u dzieci? Podziel się nimi w komentarzu, chętnie poznam Twoje doświadczenia!

